poniedziałek, 15 czerwca 2015

Najlepsze kapcie do chodzenia po domu!

Dzisiaj taki troszkę luźniejszy i krótki post o moich cichobiegach do latania po domu :). Osobiście uważam, że dom jest miejscem, w którym powinniśmy się czuć komfortowo i wygodnie. Dlatego jak tylko przychodzę do domu, to od razu przebieram się w jakiś dres, bądź inne ubrania, które pozwalają mi się czuć na maksa swobodnie, a na nogi zakładam moje niedawno zakupione..., które moim zdaniem są najlepszymi "kapciami" na świecie!
Jeśli chcesz wiedzieć, zapraszam do dalszego czytania :)

Otóż, po domu chodzę w baletkach. Pewnie teraz się zastanawiasz co, jak i w ogóle dlaczego, ale zaraz Ci wszystko wytłumaczę. Ogólnie mówiąc, mam tak, że bardzo nie lubię nosić w domu twardych laczków, bo bardzo ograniczają one stopy. Próbowałam więc chodzić w skarpetkach, ale pomimo tego, że było mi mega wygodnie, to jednak nie był to taki genialny pomysł, bo nie dość, że bardzo się w nich ślizgałam, co nie było zbytnio bezpieczne, w szczególności, gdy szłam z kubkiem gorącej herbaty, to jeszcze później nie umiałam tych skarpetek doprać :P

Wtedy do głowy wpadło mi świetne wspomnienie z czasów, gdy uczęszczałam jeszcze do szkoły muzycznej, kiedy jako siedmiolatka uczęszczałam na zajęcia z rytmiki, podczas których wszystkie dzieci wykonywały wszystkie ćwiczenia muzyczne na dywanie. Ach, jakże to był beztroski czas... aż się rozmarzyłam! Ale powiesz, co to ma wspólnego z kapciami do chodzenia po domu?! Tak więc do rzeczy! Podczas tych wspomnień przypomniało mi się, że na tych zajęciach wszystkie dzieci musiały mieć założone baletki - takie najzwyklejsze, aby umożliwić komfortową pracę stopom, ale oczywiście także po to, aby nie pobrudzić dywanu. Zaczęłam się więc zastanawiać, czy teraz znalazłabym w jakimś sklepie takie baletki, w których mogłabym sobie beztrosko hasać po domku. No i w zasadzie długo szukać nie musiałam! Kupiłam sobie świetne baletki i to ze skóry, także porządność jest :))

Nie zapłaciłam za nie dużo, a teraz nie dość, że się nie ślizgam po domu, to jeszcze latam sobie w mega wygodnym "przebuciu", w którym stopa mi oddycha - dla mnie rewelacja! No i do tego nie muszę się obawiać, że wybiję sobie zęby, wylewając na siebie wrzącą herbatę :)

Polecam więc baletki wszystkim miłośnikom komfortu :)

2 komentarze:

  1. Bardzo fajny pomysł z tymi baletkami. Ja tam chodzę po domu w skarpetach bo mi wygodniej niż w butach.
    Zaobserwowałam.
    http://justine-and-nicole.blogspot.com/ zapraszam i liczę na rewanż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początkowo także latałam w skarpetach, ale teraz moich baletek nie zamienię na nic :D
      PS: Już Cię obserwuję :)

      Usuń